• Mapa strony
  • Tłumacz języka migowego
  • BiP

Niezbędne informacje

Godziny pracy urzędu
poniedziałek - 7:00 - 16:00
wtorek,środa, czwartek - 7:00 - 15:00
piątek - 7:00 - 14:00
ul. Jana III Sobieskiego 5
47-440 Nędza
tel.
32 410 20 18
32 410 23 99
fax
32 410 20 04

Pełnia wiosny w rudzkich lasach

16 Maj 2017
kategoria:
Aktualności
 

Pełnia wiosny, to czas gdy drzewa okryte są już liśćmi. Praktycznie wszystkie owady obudziły się już z zimowego snu. Te, które odżywiają się liśćmi drzew mają teraz pod dostatkiem świeżego, miękkiego pokarmu. Dlatego wiele z nich odbywa właśnie rójkę i składa jaja, by czym prędzej wylęgły się z nich młode larwy. Z kolei chmary latających owadów, to gwarancja dla większości ptaków, że będą miały czym wykarmić swoje pisklęta, które w tym czasie zaczęły pojawiać się w gniazdach.

DRZEWA I KRZEWY

Podczas gdy na przedwiośniu kwitły te drzewa i krzewy u których kwiaty rozwijały się przed rozwojem liści, a wczesną wiosną kwiaty rozwijały się na gałązkach równocześnie z liśćmi, obecnie kwitną te drzewa i krzewy liściaste, u których liście rozwijają się pierwsze. W miastach, parkach i przy drogach kwitną lilaki, zwane powszechnie, a niesłusznie "bzami" i kasztanowce, jednak nie są to nasze rodzime gatunki i w lasach ich raczej nie spotkamy.

Z krajowych liściastych drzew leśnych kwitną wiatropylne dęby, buki i graby oraz owadopylne jawory, których żółtozielone kwiaty zwisają w długich gronach nęcąc owady nektarem. Natomiast na skraju lasu kwitną "prawdziwe" bzy: czarny i koralowy, a także głogi i jarzębiny oraz dzikie jabłonie i grusze.

Mniej więcej w maju zakwitają też drzewa iglaste - sosny, świerki i jodły. Jako rośliny wiatropylne produkują one olbrzymie ilości pyłku. Często osadza się on na brzegach wysychających kałuż w postaci wyraźnego, żółtego paska, co w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku spowodowało w kraju panikę, gdyż wiele osób myślało, że to opad radioaktywny pochodzący z uszkodzonej czarnobylskiej elektrowni jądrowej.

W czasie, gdy w lasach i borach drzewa dopiero kwitną, w nadrzecznych łęgach i olsach zaczynają już owocować niektóre wierzby i topole wysyłając w świat nasiona na szybowcach utworzonych z kłaczków waty. Także wiązy pospolite rozsiewają swe owocki zaopatrzone w skrzydełka, a i na grabach pojawiają się całe kiście młodziutkich, jeszcze niedojrzałych owoców, których skrzydełka przypominają małe zielone samolociki.
 
ROŚLINY RUNA

Ponieważ okap w lesie liściastym został zasłonięty zielonym baldachimem liści, do dna dociera już coraz mniej światła. Kwitnące w poprzednich porach rośliny powoli zamierają. Wysiały swe nasiona, same zaś zgromadziły materiały zapasowe w swych bulwach, kłączach czy cebulach i będą oczekiwały do następnego roku na sprzyjającą porę.

Nie oznacza to jednak, że w ogóle już o tej porze w cienistym lesie nie zobaczymy kwiatów. Właśnie teraz w wilgotnych lasach kwitnie czosnek niedźwiedzi. Nietrudno go rozpoznać: dwa eliptyczno lancetowate liście wyrastające z ziemi i biały kwiatostan w kształcie baldachu, jednak jego najbardziej charakterystyczną cechą jest intensywny, czosnkowy zapach.

W świeżych mieszanych lasach sosnowo-dębowych spotkamy płaty innych białych, mocno pachnących kwiatów - konwalię majową. Jej zwisające, dzwonkowate kwiaty są powszechnie znane. Pamiętać jednak należy, że wszystkie części tej rośliny są trujące.

Inną rośliną obecnie kwitnącą jest konwalijka dwulistna. Jej biały, groniasty kwiatostan osadzony jest na szczycie łodygi zaopatrzonej w dwa sercowate liście.

W odróżnieniu od poprzednich pór roku, w pełni wiosny zaczynają kwitnąć rośliny w runie borów iglastych, np.… borówki. Borówka czernica zimę spędziła w postaci bezlistnej, teraz jednak na każdym pędzie są już nowe, jasnozielone listki, pomiędzy którymi ukrywają się czerwonawe, beczułkowate kwiatki. W odróżnieniu od swej krewniaczki, borówka brusznica posiada ciemnozielone, skórzaste listki, które zachowuje przez zimę. Teraz jednak pojawiają sie młode pędy z wyraźnie jaśniejszymi liśćmi. Na końcu niektórych gałązek można odnaleźć niewielkie zwisające grona białych lub różowawych kwiatów. Za niedługo  - latem - pojawią się tu jagody: granatowe z sinym nalotem na gałązkach czernicy lub czerwone u borówki.

Zresztą nie tylko borówki "przygotowują się" do wydania smacznych owoców. W runie przy leśnych ścieżkach i w miejscach bardziej  prześwietlonych można napotkać białe kwiaty poziomek, zaś nieco wyżej - na krzewach rosnących przy drogach i na zrębach - kwiaty malin.

Nietrudno zauważyć, że większość roślin kwitnących o tej porze w lesie ma białe kwiaty. Brak też kwiatów o rurkowatej koronie przystosowanych do zapylania przez owady o długiej ssawce. Dlaczego? Wynika to z faktu, że motyle i pszczoły odwiedzają tylko słoneczne skraje lasu, a głębiej wkraczają jedynie wzdłuż oświetlonych dróg leśnych. W ocienionym dnie lasu najczęściej kwiaty zapylają różne gatunki muchówek.

OWADY

Pomiędzy roślinami runa możemy spotkać dość sporego żuka leśnego. Jego górna, mocno wysklepiona strona ciała jest czarna, jednak dolna w charakterystyczny sposób błyszczy metalicznie na fioletowo lub zielono. Owady te wzbogacają glebę w substancje organiczne – kopią w niej głębokie chodniki, gdzie znoszą następnie gałki odchodów roślinożernych ssaków, w które składają swoje jaja.

Innymi owadami żyjącymi w runie są drapieżne biegacze. Te bardzo pożyteczne chrząszcze tak sprawnie poruszają się po ziemi, że w ogóle utraciły zdolność latania, a ich tylne skrzydła uległy uwstecznieniu. Kolejną ciekawostką związaną z tymi owadami jest fakt, że zarówno u postaci dojrzałych, jak i u larw występuje tzw. trawienie pozajelitowe. Po schwytaniu ofiary narządami gębowymi oblewają ją ciemnobrunatnym kwasem masłowym produkowanym w jelicie środkowym. Pod wpływem tego kwasu pokarm brunatnieje i ulega szybkiemu rozkładowi. Tak przygotowany zostaje następnie wessany przez owada. Niektóre biegacze używają też tej wydzieliny do obrony, strzykając nią nawet na odległość do 1 m.

Jak już sama nazwa wskazuje, o tej porze możemy spotkać chrabąszcza majowego. To duży owad, mający 2-3 cm długości, o rdzawobrunatnych, siwo omszonych pokrywach. Jego rójka trwa około sześciu tygodni, w czasie których owady latają wieczorami w rejonie koron drzew. Ich lot jest dość ciężki i głośny, trudno więc go przeoczyć. Po rójce samice składają jaja w glebie, gdzie po sześciu tygodniach wylęgają się z nich larwy, zwane pędrakami. Pędraki te przez cztery kolejne lata żerują żywiąc się próchnicą i korzonkami drzew. W szkółkach leśnych i na uprawach mogą wyrządzić one spore szkody.

Młode listki na drzewach i krzewach to łakomy kąsek dla owadów. Na wielu z nich zobaczyć można różnego rodzaju wgryzienia. Larwy niektórych owadów są zaś tak małe, że choć trudno w to uwierzyć żerują wewnątrz liści. Takie żerowisko nazywa się "mina", a sposób żerowania - "minowaniem". Nazwa ta pochodzi od dawnej nazwy… kopalni kruszcu. Miny można poznać łatwo po tym, że choć wierzchnia i spodnia skórka są nienaruszone, wyjedzone są tkanki między nimi więc światło przenika przezeń.

PŁAZY I GADY

Wieczorem z śródleśnych oczek wodnych lub zbiorników przeciwpożarowych dobiega żabi koncert. Brunatne żaby trawne już dawno odbyły swe gody. Teraz przyszła pora na zielone żaby wodne. Głos wydają samce rozdymając wielkie pęcherze rezonansowe po bokach głowy. Po godach w zbiornikach pozostanie skrzek, z którego za niedługo wylęgną się młode kijanki.

Cały czas trwają też gody jaszczurki zwinki. W tym czasie stają się one bardzo aktywne, a samce staczają walki o samice. W czerwcu samice złożą do 14 jaj w nasłonecznionej glebie. Za dwa miesiące wylęgną się z nich młode jaszczurki.

W maju kończy się też okres godowy zaskrońców i żmii zygzakowatej.

PTAKI

Pełnia wiosny, to pora ostatnich przylotów z ciepłych krajów oraz wykluwania się pierwszych piskląt. Początek tego okresu wszem i wobec ogłasza wszystkim znany głos kukułki. Idąc na spacer do lasu warto więc wziąć ze sobą parę drobnych monet - ponoć złapanie się za nie po usłyszeniu pierwszej kukułki przynosi szczęście :)

Kuka tylko samiec. Jak wykazuje wiele obserwacji, zwraca on w ten sposób uwagę ptaków, gdy w tym czasie samica podrzuca swe jaja do cudzego gniazda. Pisklęta kukułki rozwijają się szybciej w swych jajach, więc najczęściej wykluwają się jako pierwsze w swym gnieździe, a następnie wyrzucają z niego swoje przybrane rodzeństwo. Nie wiadomo co z związku z tą „zbrodnią" odczuwają ich rodzice, czy są świadomi poniesionej straty, jednak instynkt nakazuje im karmienie swego przybranego jedynaka i wiadomo, że jest to reakcja na specyficzne, jaskrawoczerwone zabarwienie wnętrza paszczy kukułczaka. Bodziec ten jest tak silny, że karmienia nie przerywają nawet wtedy, gdy pisklak jest już znacznie większy od nich, a bywa też, że jest on karmiony nawet przez ptaki z sąsiedztwa.

Kukułka to nasz jedyny pasożyt gniazdowy, chociaż w krajach podzwrotnikowych takie zachowanie nie należy do rzadkości. Być może obyczaje gniazdowe kukułki mogą wzbudzać u ludzi dość skrajne emocje, trzeba jednak pamiętać, że jest to bardzo pożyteczny ptak – jako jedyny odżywia się owłosionymi gatunkami wielu szkodliwych owadów.

O tej porze roku las rozbrzmiewa ptasimi śpiewami od świtu do zmierzchu. Tło akustyczne tworzą głosy zaganiaczy, pokrzewek czy wójcików, jednak spośród niego, prócz kukania kukułki można wyłowić wiele innych charakterystycznych głosów ptaków. Może to być przytłumione, miękkie hup hup hup pomarańczowo-czarno-białego dudka lub iglio diglio żółto-czarnego samca wilgi. Jednak na tym tle popisują się przede wszystkim doborowi śpiewacy – kos, drozd, zięba czy rudzik.

Wszystkie ptaki składają swe jaja w gniazdach, jednak gniazda te znacznie różnią się między sobą. Mogą być otwarte i umieszczone na drzewach jak u ptaków drapieżnych, kruka czy bociana czarnego, a z mniejszych ptaków np. gołębi, drozdów, czy mysikrólików. Mogą też znajdować się w krzakach (np. u pokrzewek), na ziemi (u rudzika) czy w dziuplach jak np. u dzięciołów, sów, szpaków, czy dudka.

Gniazda te mogą się składać z kilku patyków jak u gołębi lub być misternie utkane jak u remiza, raniuszka, czy strzyżyka. Uważny obserwator w lesie może spotkać wiele różnych rodzajów gniazd. Nie należy jednak się do nich zbliżać, ani tym bardziej wybierać z nich jaj - niepokojone ptaki często porzucają swoje lęgi.

Po pewnym czasie z jaj wylęgają się pisklęta. Jak to zwykle bywa w naturze różnią się one znacznie od siebie.  U kuraków i wielu ptaków wodnych świeżo wyklute pisklaki widzą doskonale, są okryte puchem i sprawnie poruszają się, więc już kilka godzin po wylęgu opuszczają swe gniazdo. Ptaki takie nazywamy „zagniazdownikami".

Z kolei np. ptaki wróblowate i dzięcioły wykluwają się niedołężne, ślepe i nagie. Zupełnie niepodobne do „ślicznych, puchatych kurczaczków". Muszą być one przez swych rodziców karmione i ogrzewane, dlatego też oboje rodziców zajmuje się ich wychowaniem, a gniazdo swe opuszczają dopiero po osiągnięciu pełnego wzrostu i zdolności do lotu. Ptaki te nazywamy „gniazdownikami".

Podział ten nie jest zupełnie ścisły, ponieważ istnieje wiele gatunków wykazujących cechy pośrednie. Np. ptaki drapieżne wykluwają się z otwartymi oczami i pokryte puchem, jednak przeważnie pozostają w gnieździe dopóki zupełnie nie dorosną i przez cały ten czas są karmione przez swych rodziców.

SSAKI

W maju i czerwcu rodzą się młode sarny i jelenie. Sam poród trwa szybko – u jelenia rzadko przekracza 10 minut. Łania – samica jelenia – z reguły rodzi jedno młode, koza – samica sarny – często rodzi bliźniaki. Młode obu gatunków są cętkowane. Mimo, że ruja sarny przypada na czerwiec, a jelenie swój okres godowy mają dopiero jesienią młode obu gatunków przychodzą na świat mniej więcej w tym samym okresie – wtedy, gdy jest już dostatecznie ciepło i gdy jest już wystarczająco dużo pokarmu, jednak na tyle wcześnie, by zdążyły dostatecznie podrosnąć przed nadejściem zimy.

Przez pierwsze dni po porodzie młode koźlęta przebywają ukryte w trawie lub pod osłoną krzewów. Jednak nie oznacza to, że ich matka je opuściła – na pewno pasie się gdzieś w oddali, by drapieżnikom nie zdradzić miejsca bytowania swych młodych. Jedynie od czasu do czasu wraca do nich, by je nakarmić swym mlekiem. Gdy odpowiednio dorosną, będą jej towarzyszyły, teraz jednak są bezpieczniejsze w swym ukryciu.  Jeżeli więc w trakcie spaceru po lesie natkniemy się na ukryte w trawie młode – nie podchodźmy do niego, a tym bardziej nie zabierajmy go ze sobą do domu. To nie opuszczona sierota, którą się trzeba zaopiekować! Po prostu wycofajmy się i nie narażajmy młodego na niepotrzebny stres, tym bardziej, że jeżeli w pobliżu zostawimy zbyt intensywny swój zapach – matka może porzucić swoje młode.

W tym czasie można spotkać też inne „leśne przedszkolaki" – warchlaki, czyli młode dziki. Nie trudno je rozpoznać – wyglądają jak paskowane prosiaczki. Jednak i w tym wypadku wycofajmy się czym prędzej. W naszym lesie trudno o większe niebezpieczeństwo niż spotkanie z lochą, która uznała, że jej dzieciom grozi jakieś niebezpieczeństwo.

Pełnia wiosny to dla większości naszych ssaków odpowiednia pora do wydawania na świat swoich młodych. W norach, dziuplach, gniazdach czy żeremiach pojawiają się więc małe lisy, kuny,  wiewiórki, jeże czy bobry. Cały czas na świat przychodzą też nowe mioty królików, zajęcy, licznych gryzoni, czy owadożernych ryjówek. Drapieżniki mają więc pod dostatkiem pokarmu, by zaspokoić głód swych młodych.

***
Późna wiosna jest jedną z najpiękniejszych pór roku. Słoneczne dni zachęcają do spacerów, a długi dzień pozwala, by nawet po szkole czy pracy wybrać się do lasu. Pamiętajmy jednak, że w lesie jesteśmy tylko gośćmi, a jego mieszkańcy są teraz bardzo zajęci. Podglądajmy więc ich z ciekawością, ale nie przeszkadzajmy im. Nie zakłócajmy spokoju w lesie, a wszystkie przyniesione ze sobą śmieci – zabierzmy z powrotem do domu.

-------

Tekst: MILVA
Zdjęcia: MILVA & T.Sczansny

www.rudy-raciborskie.katowice.lasy.gov.pl

do góry